Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z 10 Niedzieli zwykłej – 10.06.2007

 

HISTORIA: Wkrótce potem [Jezus] udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: „Nie płacz!” Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, stanęli – i rzekł: „Młodzieńcze, tobie mówię wstań!” Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: „Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój.” I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

[Łk 7,11-17]

 

OBRAZ DO MODLITWY: razem z uczniami Jezusa starajmy przyjrzeć się Jego postawie wobec ludzkiego cierpienia i Jego wrażliwości na różne tego cierpienia przejawy.

 

 

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o głębokie otwarcie serca, by stawać się tak jak Jezus wrażliwymi na różne przejawy cierpienia, zarówno te w bliskim naszym otoczeniu, jak i „przypadkowo” spotkane na naszej drodze.

 

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

 

1.      Otwarte oczy Jezusa

 

Widzimy Jezusa, któremu w drodze towarzyszą uczniowie oraz wielki tłum. Tak dociera do miasta zwanego Nain. Nie wiemy, po co Jezus tam przybywa, ale przed bramą miejską spotyka inny spory tłum – uczestników pogrzebu jedynego syna pewnej wdowy z tego miasta. W tej ciżbie ludzi Jezus nie pozostaje pośród swoich towarzyszy, lecz podchodzi do płaczącej po stracie syna matki, by ją pocieszyć – nie tylko wypowiedzianymi do niej słowami, ale i konkretnym niespodziewanym czynem wskrzeszenia jej syna, do którego pobudziło Go głębokie ludzkie uczucie żalu.

 

Pomyślmy, czy my także mamy otwarte oczy na to, co nas spotyka na naszej drodze i czy jesteśmy gotowi modyfikować swoje plany, kiedy zachodzi potrzeba udzielenia komuś pomocy? Zastanówmy się, czy budzi się w nas uczucie współczucia wobec bólu innych osób i jak próbujemy na ten ból reagować?

 

2.      Wskrzeszenie syna wdowy

 

Jezus nie poprzestał na słowach pociechy wobec zapłakanej matki, lecz przystąpił do mar i rzekł do zmarłego: „Młodzieńcze, tobie mówię wstań!” Ku zdziwieniu ludzi z obydwu tłumów i ku radości swej matki zmarły usiadł i zaczął mówić.

 

Jan Paweł II nauczał kapłanów, że dlatego, że Jezus żył „jako człowiek wśród ludzi i razem z nimi, jest najwyższym, najprawdziwszym i najdoskonalszym urzeczywistnieniem człowieczeństwa: widzimy Go, gdy… przywraca rodzicom uzdrowione i wskrzeszone dzieci…” [Pastores dabo vobis, 72]. Z przejawów człowieczeństwa Jezusa wypływały mocne znaki Jego miłości. Tu widzimy jeden z nich, wskrzeszenie jedynego dziecka wdowy z Nain.

 

Jak się przejawia w naszym życiu, czy to kapłańskim, czy świeckim, naśladowanie człowieczeństwa Jezusa w Jego miłości wobec cierpiących osób i staraniu się o przyjście im z pomocą wszelkimi możliwymi środkami?

 

3.      Wielbić i świadczyć

 

Reakcją na dokonany cud był najpierw strach, zarówno wśród tych z otoczenia Jezusa, jak i wdowy. Ale za strachem poszło uwielbienie Boga, który w Jezusie łaskawie nawiedził swój lud. Za uwielbieniem zaś poszło świadectwo uczestników tego wydarzenia o tym, co widzieli, i rozeszło się po wszystkich okolicach Judei i okolicznej krainy, do których docierali.

 

Za co my moglibyśmy uwielbić Boga w Jego nawiedzeniach nas przez Jego proroków? Jakie moglibyśmy dać świadectwo mocy Boga objawiającej się w naszym środowisku kościelnym?

 

ROZMOWA KOŃCOWA: Zaprośmy Jezusa do swojego serca powierzając Mu te pragnienia, które podczas modlitwy się w nas zrodziły. Prośmy, byśmy pogłębiali naszą wrażliwość na cierpienie ludzkie i byśmy w odpowiedni sposób na nie reagowali. Oddajmy Mu także ufnie nasze cierpienia, by On nas od nich uwolnił.

 

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ