Wprowadzenie do modlitwy opartej na Ewangelii z 19 Niedzieli zwykłej – 12.08.2007

 

HISTORIA: Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.”

[Łk 12, 35-40]

 

OBRAZ DO MODLITWY: wyobraźmy sobie nauczającego Jezusa, zapraszającego swoich uczniów do czujności na Jego przyjście.

 

PROŚBA O OWOC MODLITWY: prośmy o czujność serca gotowego nieustannie na przychodzenie Jezusa w naszej codzienności.

 

PUNKTY POMOCNE DO MODLITWY:

 

1.      Przepasane biodra

 

Przepasanie na biodrach luźnej, szerokiej szaty było w starożytności koniecznym warunkiem swobody ruchów przy podejmowaniu pracy czy też w marszu. Jezus zachęca swoich uczniów do takiego „przepasania bioder”, które dotyczy postawy serca, by mogli w gotowości oczekiwać na Jego ponowne przybycie przy końcu czasów. Chodzi Mu również o to, by Jego uczeń w każdym momencie był gotowy na wpuszczenie Go do serca, do którego zakołacze. Odnosi się to więc zapewne nie tylko do Jego ostatecznego przyjścia, ale może też dotyczyć Jego codziennego przychodzenia.

 

Czy nasz sposób życia jest nieustanną gotowością nie tylko na ostateczne przyjście Jezusa, ale także na Jego przychodzenie do naszych serc z dobrymi natchnieniami każdego dnia?

 

2.      Szczęśliwi słudzy czuwający

 

Jeśli sługa z przepasanymi biodrami natychmiast wpuści wracającego z uczty weselnej swego Pana, to jest to dla niego szczęśliwy dzień, bo może liczyć na to, że zostanie posadzony do stołu i sam Pan będzie mu usługiwał. Jak widać wracający z uczty Pan nie jest nią zmęczony, lecz raczej chce się swoją radością podzielić z tymi, którzy na niej nie byli, a którzy na Niego lojalnie wyczekiwali. Otrzymają oni coś z tej radości uczty, której On sam wcześniej zakosztował. Przychodzący Jezus zabierze nas na ucztę niebieską do Ojca, ale tenże Jezus pukający do naszych serc każdego dnia pragnie wnieść tę samą radość, którą przeżywa On już teraz w bliskości ze swoim Ojcem.

 

Czy doświadczamy w naszej codziennej modlitwie tego, jak Jezus nam usługuje, dzieląc się z nami swoją radością? Czy nasza modlitwa jest radosnym spotkaniem? Czy nasz udział w eucharystii jest czerpaniem z uczty niebiańskiej?

 

3.      Ciągła gotowość na przyjście Jezusa

 

Pan nie musi słudze zapowiedzieć dokładnie godziny swego powrotu do domu, może to być w środku nocy czy nawet nad ranem. Zadaniem sługi jest ciągła gotowość na powrót swego pana i nie ma sensu próbować się domyślać godziny jego powrotu, bo to stwarza tylko niepotrzebne napięcie i niepokój. Nasza codzienna gotowość na spotkanie z Jezusem wtedy, kiedy On zechce zapukać do naszych serc, jest najlepszym czuwaniem przygotowującym na Jego ostateczne przyjście w chwale. Osoby czuwającej nie zaskoczy Jego powrót przy końcu czasów, bo ona za tym Jego powrotem tęskni i czujnie nań oczekuje swoją codzienną modlitwą.

 

Jaka jest nasza otwartość na przychodzenie Jezusa w naszej codziennej modlitwie? Czy dostrzegamy również pojawianie się Jezusa w naszej codzienności, w wydarzeniach każdego dnia?

 

ROZMOWA KOŃCOWA:            zawierzmy Jezusowi naszą czujność serca na Jego codzienne przyjścia. Prośmy, by była w nas tęsknota za spotkaniami z Nim i by te spotkania napełniały nas radością. Powierzmy nasz udział w eucharystii, by było to autentyczne spotkanie z Panem Młodym, przygotowujące nas do uczty w niebie.

 

 

Opracował O. Tadeusz Hajduk SJ